Ragheb Alama zdrajcy, a kto nie lubi moich wypowiedzi, niech pije z morza
Komentując wzburzenie wywołane jego wypowiedziami sprzed kilku dni i krytyką klasy politycznej w swoim kraju oraz potwierdzeniem przynależności do Emiratów, libański artysta Ragheb Alama potwierdził, że to politycy Libanu go zniszczyli. , jak to ujął.
Dodał w oświadczeniu, że ci ludzie nie reprezentowali go, nie będą i nigdy nie będą go reprezentować Sygnał Od niego po urzędników, w samym środku duszącego kryzysu, którego jego kraj jest świadkiem od lat, a który spustoszył wszystkie aspekty życia.
Dodał też, że ojczyzna to godność, a nie tylko skrawek ziemi, biorąc pod uwagę, że według niego „kto nie lubi jego wypowiedzi, niech pije z morza”.
Ponadto widział, że libańscy urzędnicy stali się świadkami upokorzenia ludu, bez kiwnięcia palcem, co jest uważane za „zdradę ojczyzny”.
Poruszył także problemy z elektrycznością, wodą, medycyną, benzyną i problemami banków, nawiązując do głębi kryzysu, jaki od lat przeżywa Liban.
Warto zauważyć, że nazwisko libańskiego artysty Ragheb Alama znalazło się w czołówce portali społecznościowych po wypowiedziach, jakie wygłaszał na temat polityków w Libanie.
Po wypowiedziach „Super Gwiazdy” opinie i komentarze były podzielone, ponieważ jedni domagali się cofnięcia jego obywatelstwa, inni widzieli, że wyrażenie to zdradzało go, między afirmacją miłości do swojego kraju i innych krajów, które szanują swoich obywateli i zapewniają troska i bezpieczeństwo dla nich.
Z technicznego punktu widzenia był znakiem, który miesiąc temu wydał jedną piosenkę zatytułowaną „Talili” w egipskim dialekcie i odniosła wielki sukces.